ciemny człowiek jasne myśli
spuszcza w noc jak psy ze smyczy
by tropiły i zagryzły to, co żywe samo przez się
ciemny człowiek jasne myśli
ciska w oczy jasnym ludziom
gdy sie dziwią kiedy Słońce
chce oglądać w świetle sztucznym
ciemny człowiek jasne myśli
parzy w napar sił tajemnych
które w drżeniu rąk garbatych
grożą życiopłonnym tryskiem
ciemny człowiek jasne myśli
łyka na poczucie winy
aby w bezdeń jego łona
opaść martwym dziecka płodem
ciemny człowiek jasne myśli
śni w krę krwistą na posłanie
które krzyżem pieczętuje
na liturgie nocnych gwiazd