Na deskach teatru

Katarzyna Wiśniewska

ku Tobie wyszłam
zza ciemnej, ciężko opadającej na deski
naszego teatru kurtyny
szłam ku Tobie
ze zgaszonej, mrocznej sceny
prowadziło mnie tylko
małe światełko
— promyk nadziei —
i wiara
w to, że czekasz
— jak po każdym przedstawieniu —
przed garderobą
z kwiatami
by przywitać mnie
pocałunkiem topiącym moje maski

wiesz dobrze
znów cię zdradzę