w czasach nijakich żyliśmy
ciężkostrawną iluzją karmieni
pospolitą administracją
na rzeź byliśmy prowadzeni
w masowej konsumpcji
tego co w publicznej przestrzeni
elegancką strawą na bankietach było
myśmy na co dzień, o jakże zagubieni
śmierć była łaskawa
bezbolesna nawet
zabijała śmiechem pustym
seksem przygodnym
piękna była
bliska nieznajoma
o imionach wielu nadużyć
a wszystkie święte
i takie nieumyślne
zaś największa z nich była głupota
co nigdy nie walnęła nas obuchem po głowie
jest już za późno
/ skąd się wzięła?