Próba dźwięku / EP

Mariusz Słonina

I
próba dźwięku zanim wypuszczę to na głośnik
zanim laser wypali to na nośnik
nim mikrofon pochwyci moje słowa
jeszcze jedna tej nocy z dźwiękami rozmowa
może ten tańczący liść na wietrze
może to stęchłe miejskie powietrze
może śpiewający ptak może pizzy smak
wejdzie dobrym wavem na wolny track
zanim miasto pójdzie spać zrobię z miasta ślad
szklana harfa ja stopa werbel bas
tęczą dźwięków w twarz puszczam to jeszcze raz
jest ich pełna garść chociaż krótki staż
małej czarnej straż nuty z czarnych strun
jeszcze tylko dograć ulicy szum
to nie jest oda to nie sonata nowa
to próba dźwięku to próba słowa

(te parę słów zanim zasnę)

próba słowa zanim te rymy puszczę w obieg
zanim sen wieczny dotknie moich powiek
zanim usłyszysz ten rym na nowej płycie
opiszę w zeszycie w swoich słowach życie

II
poznajesz to mój szybki krok, światło, akcja, zmrok
myśli ostrość na dnie szuflady
w słowach ślady, przystanek blady i bulwar wspomnień
mijam je, mijam cię w rytm zatartych spojrzeń
w dłoni oddech, wschodzi metro, kadru jasność
sample twoich ust, luster zazdrość
wrócę jeszcze dziś do ciebie, mam w ręku bilet jeden
pusta dwójka mnie zabierze
zanim miasto zbudzi świt, wpiszę spojrzeń rytm
w kontrast białych słów, w świateł czerwień
a porządek cyfr będzie słowa nieść
w dwadzieścia cztery na trzydzieści sześć
z tych paru słów zanim zasnę wers ułożę
w kolorze miasta rym na bit położę
naszych dworców szept, naszych torów bieg
nasze rozmowy, ciszę naszych łez

(z tych paru słów zanim zasnę)